IP BOX – preferencyjna stawka podatku dochodowego

IP Box to rozwiązanie prawne, które ma służyć zwiększeniu atrakcyjności prowadzenia w Polsce działalności badawczo-rozwojowej przez przedsiębiorców.

Przedsiębiorca, który osiąga dochody z prawa własności intelektualnej (IP) uzyskanego z działalności badawczo-rozwojowej lub z usług badawczo-rozwojowych zakupionych od innych podmiotów, ale przez siebie opatentowanych, może korzystać z preferencyjnej stawki w podatku dochodowego PIT oraz CIT.

Kto korzysta?

Dochód przedsiębiorcy uzyskany z prawa własności intelektualnej będzie opodatkowany preferencyjną stawką podatku dochodowego w wysokości 5 proc., stawka ta obowiązuje od 1 stycznia 2019 r. i dotyczy każdego przedsiębiorcy.

Aby skorzystać z IP Box przedsiębiorca musi posiadać kwalifikowane prawa własności intelektualnej, do których zaliczamy:

  1. patenty,
  2. wzory użytkowe,
  3. wzory przemysłowe,
  4. autorskie prawo do programu komputerowego.

Prawo do skorzystania z preferencyjnej stawki podatku dochodowego przedsiębiorca nabywa w momencie zgłoszenia do odpowiedniej instytucji dokumentów związanych z objęciem ochroną własności intelektualnej.

Jak skorzystać?

Przedsiębiorca musi jednak wyodrębnić w prowadzonej ewidencji rachunkowej kosztów badań i rozwoju projektu – szczegółowej ewidencji rachunkowej projektu. Umożliwi to udowodnienie związku między dochodem kwalifikującym się do ulgi a wydatkami poniesionymi w celu jego uzyskania.

Wnioski

Wprowadzenie u danego przedsiębiorcy rozwiązań IP Box musi być wynikiem podjęcia przez niego działań badawczo-rozwojowych. Preferencyjna stawka podatku ma za zadanie aktywizować przedsiębiorców do inwestowania w badania i rozwój.

Takie rozwiązania istnieją już w kilku krajach europejskich, a Polska dołącza do tego grona, gwarantując rozwój i innowacyjność na korzystnych zasadach podatkowych.

Szołajski Legal Group wspiera przedsiębiorców w zakresie wdrażania rozwiązań IP Box.

Nowe stawki za połączenia i SMS w UE

Od 15 maja 2019 r. zapłacimy mniej za połączenia głosowe oraz wiadomości SMS wewnątrz Unii Europejskiej. Wprowadzone zmiany wynikają z Rozporządzenia UE nr 2018/1971 z 11 grudnia 2018 r. Obniżka opłat dotyczy wyłącznie usług łączności zagranicznej tj. połączeń oraz SMS inicjowanych w Polsce na numery z krajów Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Odnosi się zarówno do usług połączeń międzynarodowych i SMS w sieciach komórkowych oraz stacjonarnych.

Nie można mylić tej regulacji z przepisami dotyczącymi roamingu czyli połączeń inicjowanych w sieci odwiedzanej poza granicami Polski. Od czerwca 2017 r., w zakresie roamingu obowiązuje regulacja Roam Like at Home. Zgodnie z nią osoby podróżujące po Unii Europejskiej mogą telefonować, esemesować i korzystać z internetu bez żadnych dodatkowych opłat, uiszczając za połączenie jedynie stawki krajowe.

Stawki taryfy regulowanej

Zgodnie z opisywanym Rozporządzeniem UE, krajowi dostawcy usług połączeń głosowych i sms-ów zagranicznych wewnątrz Unii są zobowiązani do stosowania regulowanych cen maksymalnych (taryfy regulowanej).

Nowe stawki nie mogą przekroczyć:

– 0,19 euro netto tj. 81 groszy za minutę połączenia,

– 0,06 euro netto tj. 25 groszy za wiadomość sms.

Stawki w polskiej walucie obliczane są na podstawie średniej referencyjnych kursów wymiany z 15 stycznia, 15 lutego i 15 marca 2019 r, które zostały opublikowane przez Europejski Bank Centralny.

Obowiązki operatorów

Operatorzy telekomunikacyjni zostali zobowiązani do wprowadzenia zmian w obowiązujących już umowach, a także w stosowanych wzorcach umownych.

Operatory winni poinformować Abonentów o obniżce stawek najpóźniej miesiąc przed wejściem zmian w życie, przynajmniej poprzez podanie takiej informacji do publicznej wiadomości np. na stronie operatora.

Wyjątki

Dopuszczalne są stawki wyższe niż określone w ramach taryfy regulowanej, ale wyłącznie w zakresie taryfy alternatywnej, zgodnie z którą umowy abonamentowe obejmują preferencyjne stawki na połączenia także do państw spoza Unii Europejskiej.

Limity podatkowe drogich samochodów – korzystna interpretacja podatkowa

Tak jak pisaliśmy tutaj  zmiana ustaw o podatku dochodowym spowodowała, że od 1 stycznia 2019 r. przedsiębiorca może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów tylko część rat za leasing samochodu. Zmiany dotyczą samochodów o wartości powyżej 150 tys. zł. Przedsiębiorca może zaliczyć do kosztów część rat – w takiej proporcji, w jakiej kwota 150 tys. zł pozostaje do wartości samochodu.

Nowe interpretacje Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej

W interpretacji nr 0111-KDIB1-3.4010.1.2019.2. MO, dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej potwierdził, że przedsiębiorcy przysługują dwa limity:

  • jeden limit dotyczy opłat wynikających z umowy leasingu,
  • drugi limit dotyczy odpisów amortyzacyjnych dokonywanych po wykupie samochodu z leasingu.

Oznacza to, że fiskus traktuje leasing oraz transakcję wykupu z leasingu jako dwie odrębne transakcje, do których stosuje się limit 150 tys. zł. Chcąc skorzystać z tej interpretacji przedsiębiorca  musi najpierw wziąć samochód w leasing, a następnie go wykupić.

Ponadto, z kolejnej interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej (nr 0115-KDIT3.4011.545.2018. 2.MR) wynika, że limit 150 tys. zł dotyczy tylko części raty leasingu określającej spłatę wartości samochodu. Nie dotyczy części odsetkowej raty leasingu, która może być kosztem uzyskania przychodu w całości.

Dla jasności warto przypomnieć interpretację dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej nr 0114-KDIP3-1.4011.657. 2018. 1.IF. Zgodnie z nią, jeżeli przedsiębiorca zawarł umowę leasingu do 31 grudnia 2018 r., może zaliczyć raty do kosztów uzyskania przychodów w całości, nawet jeśli samochód odbiera dopiero w 2019 r.

Wnioski

Te korzystne interpretacje podatkowe dają nowe światło na kwestie kosztów uzyskania przychodów od samochodów o wartości powyżej 150 tys. zł. Ważna dla przedsiębiorców jest informacja o możliwości dwukrotnego skorzystania z wyznaczanego limitu: kalkulując koszty leasingu oraz ostateczny wykup samochodu.

Interpretacje te są zgodne ze stanowiskiem naszych doradców podatkowych. Leasing i wykup samochodu to dwie odrębne umowy – umowa leasingu i umowa sprzedaży – a limity winny dotyczyć niezależnie każdej z umów.

Jakie cechy ma remont według prawa budowlanego?

Uznanie określonych czynności za remont musi być oparte na podstawach wskazanych przez ustawodawcę. Takie stanowisko zajął Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie w wyroku wydanym 2 kwietnia 2019 r. (w sprawie o sygn. akt II SA/Ol 127/19).

Zgodnie z art. art. 3 pkt 8 prawa budowlanego, ilekroć w ustawie jest mowa o remoncie, należy przez to pojęcie rozumieć wykonywanie w istniejącym obiekcie budowlanym robót budowlanych polegających na odtworzeniu stanu pierwotnego, a niestanowiących bieżącej konserwacji, przy czym dopuszcza się stosowanie wyrobów budowlanych innych niż użyto w stanie pierwotnym.

W wydanym wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że remont nie może stanowić ani przebudowy, ani rozbudowy, nadbudowy czy zmiany przeznaczenia obiektu. Wymienione pojęcia zostały zdefiniowane przez ustawodawcę oddzielnie, jak chociażby przebudowa uregulowana w art. 3 pkt 7a p.b.

Jak podkreślił Sąd, ustawodawca zezwolił, aby w trakcie wykonywania remontu stosować inne wyroby budowlane niż użyte pierwotnie w trakcie budowy.

Pamiętajmy zatem, że remont ma polegać przede wszystkim na odtworzeniu stanu pierwotnego budynku!

Zachęcam także do zapoznania się z moim wcześniejszym artykułem nt. remontu i modernizacji, w którym przytoczyłem ciekawe orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej. Artykuł przeczytasz tutaj.

Czy opłata legalizacyjna jest obligatoryjna?

Ustalenie opłaty legalizacyjnej nie jest środkiem represyjnym, ani też nie ma charakteru kary administracyjnej – opłata legalizacyjna nie ma bowiem cech przymusowości – uznał w wyroku z 19 marca 2019 r. Naczelny Sąd Administracyjny.

Czynności wykonywane przez organ przed wydaniem decyzji

Zgodnie z art. 48 ust. 1 p.b., przed wydaniem decyzji w sprawie zatwierdzenia projektu budowlanego i udzielenia pozwolenia na wznowienie robót budowlanych organ nadzoru budowlanego bada:

  • zgodność projektu zagospodarowania działki lub terenu z przepisami o planowaniu izagospodarowaniu przestrzennym, a w szczególności z ustaleniami obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego,
  • kompletność projektu budowlanego i posiadanie wymaganych opinii, uzgodnień, pozwoleń i sprawdzeń,
  • wykonanie projektu budowlanego przez osobę posiadającą wymagane uprawnienia budowlane.

W dalszej kolejności w drodze postanowienia, organ nadzoru ustala wysokość opłaty legalizacyjnej. Na wydane przez organ postanowienie przysługuje zażalenie.

Stanowisko NSA

W wydanym orzeczeniu, Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że to adresat postanowienia ustalającego wysokość opłaty legalizacyjnej decyduje czy chce skorzystać z możliwości legalizacji samowolnie wykonanego obiektu czy też nie.

„W przypadku odstąpienia od legalizacji i nieuiszczenia opłaty legalizacyjnej, opłata ta nie podlega egzekucji na podstawie przepisów u.p.e.a.” (II FSK 1023/17)

Jak podkreślił Sąd, jeżeli adresat postanowienia nie uiści opłaty legalizacyjnej, prawo budowlane przewiduje sankcję w postaci nakazu rozbiórki.

Stała kontrola obowiązkiem organu nadzoru

Swoje stanowisko w zakresie obowiązków nałożonych na organy nadzoru budowlanego, 29 stycznia 2019 r. przedstawił także Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie.

Zdaniem Sądu, przepis art. 49 ust. 1 p.b. wprost nakłada na organ nadzoru budowlanego obowiązek stałego kontrolowania, czy w danej sprawie dopuszczalne jest wydanie decyzji o zatwierdzeniu projektu budowlanego obiektu wzniesionego bez wymaganego pozwolenia na budowę.

„Przemawia za tym użyty w art. 49 ust. 1 p.b. zwrot: „przed wydaniem decyzji w sprawie zatwierdzenia projektu budowlanego”.” (II SA/Kr 1353/18)

Podsumowanie

Odnosząc się do pytania postawionego tytule artykułu przypominam, że skuteczność legalizacji zależy od woli inwestora. Czy zdecyduje się na uiszczenie opłaty legalizacyjnej, czy też wobec jego biernej postawy organ podejmie rozstrzygnięcie przewidziane w art. 48 ust. 1 p.b. (zob. II SA/Łd 686/18).

Weryfikacja jednoosobowych przedsiębiorców

Weryfikacja jednoosobowych przedsiębiorców

Rząd zapowiada duże zmiany dotyczące weryfikacji jednoosobowych przedsiębiorców. Chociaż nie będzie tzw. „testu przedsiębiorcy”, planowana jest masowa weryfikacja przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Fiskus chce sprawdzać czy nie dochodzi do nadużycia liniowej stawki podatku dochodowego.

Przywileje dla jednoosobowych przedsiębiorców

Przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą korzysta z preferencyjnej, 19 procentowej, liniowej stawki podatku dochodowego od osób fizycznych. Zarazem przedsiębiorca rezygnuje z możliwości zastosowania ulg podatkowych oraz rozliczenia wspólnie z małżonkiem. Ma to stanowić swoistą rekompensatę dla fiskusa.

Również składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne dla przedsiębiorców jednoosobowych są wyliczane według wysokości minimalnego wynagrodzenia oraz według wysokości przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia.

Zatem składki ZUS są niezależne od wysokości przychodów jednoosobowego przedsiębiorcy, jednakże przedsiębiorca ten może liczyć maksymalnie na najniższą emeryturę oraz niskie świadczenia chorobowe.

Cele ustawodawcy

Z przyjętego przez Rząd dokumentu „Wieloletni plan finansowy państwa na lata 2019 – 2022″, wynika, że – choć pod zmienioną nazwą – „test przedsiębiorcy” wejdzie w życie 1 stycznia 2020 r.

Celem tej regulacji ma być ucywilizowanie rynku pracy, a efekty fiskalne będą jedynie uboczne. Zgodnie z tym zamysłem Rząd chce chronić pracowników, którzy wbrew swej woli są „wypychani” ze stosunku pracy do samozatrudnienia.

Sposobem na wprowadzenie tej weryfikacji ma być zmiana definicji przychodów z biznesu w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych od 1 stycznia 2020 r.

Wnioski

Czy jednoosobowi przedsiębiorcy, którzy podejmują ryzyko biznesowe, ponoszą koszty prowadzenia działalności gospodarczej, zaciągają kredyty oraz zawierają umowy leasingowe mają się czego obawiać?

Jeżeli urzędnik, poprzez arbitralną decyzję ma określać, czy ktoś jest albo nie jest przedsiębiorcą, to proponowane narzędzie, które będzie w rękach fiskusa jest bardzo niepokojące.

Utwór a dzieło

Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Definicję utworu zawiera już we wstępie ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Na potrzeby dzisiejszego artykułu wskażę jeszcze jeden przepis prawny, znajdujący się w kodeksie cywilnym, a jest to regulacja definiująca umowę o dzieło. Art. 627 k.c. stanowi bowiem, że przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia.

Relacja między utworem a przedmiotem umowy o dzieło

Bardzo ciekawy wyrok wydał 30 stycznia 2019 r. Sąd Apelacyjny w Białymstoku w sprawie o sygn. akt I AGa 184/18. W tej sprawie Sąd oceniał, na ile art. 1 ust. 1 prawa autorskiego oraz art. 627 k.c. mają wspólne elementy i na ile się pokrywają.

Jak podkreślił Sąd, w rozumieniu prawa autorskiego, utwór nie przesądza nieistnieniu dzieła. Art. 1 ust. 1 prawa autorskiego oraz art. 627 k.c. nie muszą mieć wspólnego zakresu.

„Dziełem mogą być umowy, które nie mają charakteru autorskiego. Prawo autorskie jest samodzielną regulacją, z której wcale nie wynika, że o autorskim charakterze umowy przesądza tylko wykonanie jej w ramach umowy o dzieło.” (I AGa 184/18)

Podsumowanie

Warto przytoczyć stanowisko Sądu, że utwór w rozumieniu prawa autorskiego może być dziełem w rozumieniu art. 627 k.c., jeżeli powstał w ramach umowy o dzieło.

„Nie jest to reguła zamknięta, gdyż utwór może powstać również w wykonywaniu stosunku pracy (art. 12 i 14 prawa autorskiego) lub umowy o świadczenie usług.” (I AGa 184/18).

Samowole budowlane po nowemu

Przygotowywany przez Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju projekt nowelizacji prawa budowlanego wprowadzi pewne uproszczenia w sprawie legalizacji samowoli budowlanych.

Prosta bezpłatna procedura

Proponowane przepisy wdrażają prostą procedurę legalizacyjną dla budynków powstałych ponad 20 lat temu, bez zgłoszenia czy pozwolenia na budowę.

W postępowaniu legalizacyjnym do zawiadomienia o zakończeniu budowy, trzeba załączyć:

  • oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane,
  • oświadczenia o terminie zakończeniu budowy,
  • inwentaryzacji powykonawczej,
  • ekspertyzy technicznej.

W przypadku takiej legalizacji byłaby ona zwolniona z wniesienia opłaty legalizacyjnej.

Organ nadzoru budowlanego sprawdzi wyłącznie warunek dotyczący braku wszczęcia postępowania w sprawie budowy takiego obiektu oraz kompletności dołączonych dokumentów. Szczególnie istotna jest ekspertyza techniczna, z której ma wprost wynikać czy obiekt nadaje się do użytkowania, i co najważniejsze, czy nie stwarza zagrożenia życia lub zdrowia ludzi.

Organ będzie weryfikować także, czy od terminu zakończenia budowy upłynęło przynajmniej 20 lat oraz czy do chwili obecnej nie zostało wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie samowoli budowlanej wobec tego obiektu.

Dzięki tym przepisom będzie można bezpiecznie eksploatować takie budynki, przeprowadzić ich legalny remont czy obowiązkowy przegląd okresowy.

Wnioski

Nowe rozwiązanie jest korzystne zarówno dla właścicieli użytkowanych od ponad 20 lat budynków jak i dla samorządów, które będą mogły pobierać podatek od nieruchomości.

Zdaniem Szołajski Legal Group jako atut należy wskazać brak opłaty legalizacyjnej, która mogłaby zniechęcać właścicieli do przeprowadzenia tej procedury.